Winyle wróciły do łask. Coraz więcej osób interesuje się analogowym źródłem dźwięku. Trudno powiedzieć, czy to moda na vintage, czy sentyment do starych, dobrych czasów. Winyl można kupić nawet w popularnym markecie. Nie każdy jednak wie, że płyty te wymagają odpowiedniego traktowania. W przeciwnym razie dość szybko mogą stracić swoje walory brzmieniowe, za które tak są cenione. Szczotki, płyny, koperty na winyle. Od czego jednak zacząć?
Podstawowym wrogiem winyli jest kurz. Osiada on chętnie na samej płycie, a z niej przenosi się na igłę gramofonu. Powstaje podwójna bariera obniżająca jakość doznań akustycznych. Przecieranie płyty specjalną szczoteczką z włókien węglowych powinno być nawykiem, wykonywanym przed każdym położeniem krążka na gramofon. Do mocniejszych zabrudzeń używa się szczoteczek z aksamitem. Do tych najpoważniejszych zastosowanie mają zaś płyny czyszczące, najczęściej w aerozolu. Absolutnie nie wolno myć winyli mydłem i płynem do naczyń lub szyb! Unicestwią one naszą kolekcję. Kiedy płyta jest czysta, należy ją przechowywać w równie czystym opakowaniu. Koperty na płyty winylowe, z którymi krążki mają bezpośredni kontakt, powinny być odpowiednio zadbane. Najlepsze są te powleczone od wewnętrznej strony antystatyczną folią. Płyta z takiego opakowania łatwiej się wyjmuje, nie rysuje, nie zbierają się na niej też ładunki elektryczne, które słyszmy jako trzaski podczas odtwarzania. Gdy płyta jest już zadbana, to warto pomyśleć o ochronie okładki. Stosuje się do tego obwoluty, zbliżone do tych, w jakie owija się podręczniki w szkole. Na koniec zabezpieczoną płytę dobrze jest postawić na regale lub stojaku. Koniecznie w pozycji pionowej, tak by jedna płyta nie naciskała na drugą, powodując odkształcenia, a zarazem degradację dźwięku. Jak widać, dbanie o winyle wcale nie jest takie trudne i z pewnością opłacalne.